Zgodnie z przepisami prawa wysokość szkody w zniszczonym przez żywioł budynku ustala się na podstawie cenników stosowanych przez zakłady ubezpieczeń lub kosztorysu wystawionego przez podmiot dokonujący odbudowy. W praktyce poszkodowani najczęściej podejmują się odbudowy budynków we własnym zakresie metodą gospodarczą. Wynika to często z faktu, iż liczy się dla nich każdy dzień bo muszą jak najszybciej naprawić zniszczony dach aby uniknąć zalania pomieszczeń przez deszcz czy też zabezpieczyć żywy inwentarz w zimie przed chłodem. Mimo przygotowania przez nich stosownego kosztorysu zakłady ubezpieczeń wypłacają odszkodowanie w oparciu o własne cenniki twierdząc, że kosztorys powinien być wykonany przez profesjonalistę specjalizującego się w świadczeniu usług budowlanych a nie poszkodowanego.
Między stronami najczęściej dochodzi do sporu zarówno w zakresie przyjętych stawek jak i zakresu koniecznych robót. Jeżeli poszkodowany dysponuje fakturami za zakupione materiały budowlane, to na ich podstawie można zweryfikować stawki przyjęte przez ubezpieczyciela w swoim cenniku, ale tylko z tytułu zakupu poszczególnych materiałów. Co do pozostałej części wyceny poszkodowany nie ma możliwości polemiki z ubezpieczycielem, bo nie ma dowodów na to, że zapłacił więcej, więc ubezpieczyciel odmawia dopłaty.
Najczęściej wypłaty odszkodowań są zaniżane przez:
potrącenie zużycia technicznego wskazanego w polisie – czyli im starszy budynek tym niższa wypłata,
zawyżanie zużycia technicznego budynków – mimo remontowania budynków stopień zużycia nie jest weryfikowany przez ubezpieczycieli tylko zwiększany z roku na rok,
zaniżanie kosztów robocizny i materiałów – ceny zostały skalkulowane wg zasad przyjętych w danym programie kosztorysowym a nie zebrane z rynku z uwzględnieniem regionu w którym doszło do szkody,
brak uwzględnienia części uszkodzeń – „przecież można było naprawić a nie wymieniać na nowe” szczególnie w przypadku pożarów możliwości odzyskania jakichkolwiek materiałów z uszkodzonego budynku są niemożliwe,
brak wypłaty kosztów uprzątnięcia miejsca szkody,
uwzględnienie tzw. współczynników regionalnych i gospodarczych podczas kalkulacji wysokości szkody czyli algorytmów na które nie mamy wpływu
których wysokość wynika z przyjętego przez ubezpieczyciela programu do kosztorysowania,
zastosowanie w kosztorysie błędnej stawki VAT, bądź też posługiwanie się cenami bez podatku VAT.
Z uwagi na politykę towarzystw ubezpieczeniowych warto zdecydować się na powierzenie swojej sprawy ekspertom. Już bezpłatna analiza pozwoli zweryfikować, czy odszkodowanie wypłacone przez ubezpieczyciela nie zostało zaniżone i jakie są dalsze możliwości walki o wyższe wypłaty. Przykładowo w procesie sądowym dochodząc swoich praw poszkodowany ma możliwość, zweryfikowania wartości wykonanych przez niego robót oraz ustalenia wysokości szkody przez obiektywnego biegłego sądowego z zakresu budownictwa i kosztorysowania powołanego przez Sąd. Biegły sądowy nie jest związany ze stronami, nie ma interesu w zaniżaniu kosztorysu a jego doświadczenie zawodowe i wiedza specjalna pozwala mu na sporządzenie rzetelnego dokumentu stanowiącego dowód w sprawie cywilnej.
Ponadto, należy pamiętać że czym innym jest kosztorys sporządzony przez rzeczoznawcę – czyli najczęściej w takich sprawach przez współpracownika ubezpieczyciela, a czym innym opinia sądowa. Rzeczoznawca budowlany sporządza ekspertyzę na zlecenie konkretnej osoby i za wynagrodzeniem otrzymanym od tej osoby. Opinia sporządzona w toku procesu sądowego jest dokumentem zawierającym nie tylko dane dotyczące ostatecznej wyceny poszczególnych elementów i prac, ale także w sposób szczegółowy wyjaśnia przyjęty zakres
i wartość wykonanych robót, sposób i przyjętą metodę wyceny, a także odnosi się do przyjętego stopnia zużycia nieruchomości.
autor: Agnieszka Antończak-Bernadowska
Radca Prawny